Mini ogródek ziołowy - to da się zrobić....
22 lutego 2016, 11:59
NIestety nie każdy z nas może sobie pozwolić na klasyczny ogród, w którym posadzimy sobie wszystko, czego dusza zapragnie. Czasami jesteśmy bardzo ograniczeni przestrzenią. Nawet jednak na małym balkonie można stworzyć sobie coś w rodzaju miniaturki ogrodu. W takich warunkach raczej nie sprzedzi się sadzenie marchwki, czy ziemniaków. Ale już ziół jak najbardziej.
Zioła są zdecydowanie najlepszymi roślinami, od których warto zacząć testowanie. Jest jednak jeden minus, o którym sama przekonałam się za pierwszym razem. Zioła potrzebują słońca. Niestety bez tego nie będą rosnąć tak, jakbysmy chcieli. Będa mniejsze, o jaśniejszych, słabszych liściach. Jeśli więc macie balkon od północy, nie wiem, czy taki eksperyment się uda. Niestety - dla ziółek słońce jest absolutnie niezbędne.
Są rośliny, które radzą sobie lepiej lub gorzej w doniczkach, czy skrzynkach. Na początek warto sobie wybrać łatwiejsze w uprawie. Genialnie radzi sobie mięta, która jest chyba nie do zniszczenia. Mnie opędzlowały ją niemalw całości (w ciągu jednej nocy) jakieś gąsieniczki. Mimo to pozbierała się doskonale z jednej ocalałej gałązki. To zdecydowanie najbardziej wytrzymała roślina i idealna do doniczek.
Dobrze radzi sobie też tymianek. Jeśli będzie miał dużo słońca zacznie się ładnie rozrastać. Lubię też bazylię. Rośnie nawet w ciemniejszych pomieszczeniach, w których nie ma dużo słońca. Oczywiście słabiej, ale jednak. Trzeba bardzo uważać, aby jej nie przesuszyć, bo później jest już właściwie nie do uratowania. Jeśli chcecie, aby było to nie tylko ziółko do jedzenia, ale i ozdobne, koniecznie musicie spróbować posadzić bazylię Piccollino. To jest bardzo ciekawa odmiana, bo listki układają się w kształt kuli. Mamy więc śliczną kulkę, której nie trzeba formować.
Na pewno warto znaleźć trochę miejsca dla majeranku - pięknie pachnie. Rośnie wolniej, ale jeśli zadbamy o miejsce dla niego, na pewno da sobie radę.
Co w tym roku sobie podaruję ? Na pewno lawendę. A jeśli już, to kupię już taką "wyrośniętą". Jakoś nie mam do niej szczęścia, chociaż uwielbiam lawednę. Problem jednak w tym, że mój balkon jest zacieniony, a słońca na nim na 2-3 godziny. Przez to sporo roślin, które uwielbiam, odpada. Na szczęście mam jeszcze ogród, na którym mogę się wyżyć. Szkoda, bo wolałabym mieć takie skarby koło siebie - ale trudno.
Dodaj komentarz